wtorek, 4 lutego 2014

Rozdział 9.

*Oczami Summer*

Tym razem sobie dałam spokój. Nie chciało mi się tam podchodzić. Weszłam do szkoły i szybko ominęłam tłum dziewczyn. Zaczęłam powoli iść w stronę klasy gdy ktoś mnie złapał za nadgarstek i odwrócił w swoją stronę. Ujrzałam mojego przystojnego chłopaka. O jezuu jaki on cudny. Wszyscy się na nas popatrzyli. Czułam się skrępowana. Chłopak cały czas patrzył się w moje oczy, a ja w jego. W końcu się ze mną przywitał namiętnym pocałunkiem. Boże ile można na to czekać ? Słyszałam jak niektóre dziewczyny coś mówiły, ale ja na to nie wnikałam. Oderwałam się od chłopaka i podeszłam z nim do reszty mojej grupy. Wszyscy popatrzyli się na niego ze zdziwieniem w oczach. Chyba się tego nie spodziewali. Przywitaliśmy się z wszystkimi i i zaczeliśmy rozmowę. Było w niej bardzo dużo śmiechu. Zanim się spostrzegliśmy przyszedł nauczyciel. Dzień mijał bardzo wolno i dość nudno. W sumie to dzień jak co dzień. Po szkole wróciłam do domu, ale sama bo Marcela tak otoczyły dziewczyny, że nawet nie zauważyłam jak sobie poszłam. Czuję się troszkę zazdrosna. Kurde Summer, to nie jest TROSZKĘ. Dziewczyny nie dały mu spokoju choćby na jeden krok. Nie spędziłam z nim praktycznie żadnej przerwy, bo dziewczyny mi go zabierały. A co jeżeli się mu to podoba ? Co jeżeli zdradzi mnie z jedną z nich? Ja go na prawdę kocham i nie chcę go stracić. Teraz żałuję, że powiedziałam mu by był sobą. Postanowiłam zadzwonić do Nialla. On mnie najlepiej rozumie. Wstałam i podeszłam do plecaka by wziąć z niej komórkę. Wyjęłam IPhona i poszukałam Nialla w moich kontaktach. Szybko do niego zadzwoniłam.
J : Niall, czy byś mógł przyjść do mnie ? Muszę z Tobą porozmawiać.
N : Oczywiście kochanie, już zaraz u Ciebie będę.
Rozłączyłam się i zadzwoniłam do Marcela. Nie odebrał. Pewnie nadal jest z dziewczynami w szkole. Jezuu, ja tego nie wytrzymam. 5 minut później usłyszałam pukanie do drzwi. Podbiegłam do nich i je otworzyłam. Zobaczyłam jak zwykle uśmiechniętego blondyna, lecz gdy mnie zobaczył uśmiech przestał być widoczny. Niall wszedł do środka i zaczął od razu kierować się do salonu. Ja zamknęłam drzwi i poszłam za chłopakiem. Usiadłam obok niego i spojrzałam się na dywan.
N : A więc o czym chciałaś pogadać ? - powiedział i spojrzał się na mnie. Łzy zaczęły lecieć mi po policzkach jedna po drugiej. Chłopak mnie przytulił.
J : Bo..... ja chcę żeby wrócił dawny Marcel. Teraz nie ma dla mnie czasu, bo dziewczyny mi go zabierają. Ani jednej przerwy z nim nie spędziłam. To boli.
N : Spokojnie, on cię kocha, tylko ze teraz tak jakoś mu się ułożyło w życiu. 
J : Właśnie coś tak myślę, ze mu się znudziłam. A co jak on mnie zostawi?
N : Ale Summ, on cię kocha. Bylaś jedyną dziewczyną która chciała z nim rozmawiać za czasów gdy był kujonem, a one teraz nagle zaczęły z nim gadać bo się zmienił.
J : A co jeżeli....... - chłopak nie dał mi dokończyć, bo położył mi palec na usta.
N : Dość tego. Idziemy się przejść. To ci dobrze zrobi. 
J : Dobrze. - Wstałam i poszłam się szybko na górę przebrać. Założyłam TO i zeszłam do blondasa. Wyszliśmy z domu. Zamknęłam drzwi na klucz i podbiegłam do Niallera. Szliśmy spokojnie ulicami Londynu gdy nagle zobaczyłam coś co mną wstrząsnęło porządnie.

------------------------------------
Już jest. Jak się podoba zostawcie po sobie komentaaarz ♥♥

2 komentarze:

  1. http://londyyn.blogspot.com/2014/02/blog-roku-2013.html
    Chociaż wejdź i zobacz, to dla mnie bardzo ważne!! ♥


    *Bardzoo fajnie piszesz *.*

    OdpowiedzUsuń