piątek, 7 lutego 2014

Rozdział 10.

*Oczami Summer*

Łzy napłynęły mi do oczu. Nie wiedziałam co mam zrobić. To najgorszy dzień w moim życiu. Niall spojrzał się na mnie.
N : Kotek, czemu płaczesz?
J : Chcę być sama, przepraszam. - Powiedziałam i szybko zaczęłam biec. Nie wiem gdzie. Nie obchodziło mnie już nic. Jak on mógł mi to zrobić ? Jak ? Myślałam, że mnie kocha. Myliłam się ? Może mnie już nie chce. Znudziłam się mu. Nie wiem, ale wiem ze go nienawidzę. Postanowiłam do niego zadzwonić. Odebrał, a ja nie wiedziałam co powiedzieć.
M : Kochanie, co się stało ? Czy ty płaczesz ?
J : Nienawidzę cię, słyszysz. NIANAWIDZĘ !!!
M : Kochanie co się stało ?
J : Nie udawaj, ze nie wiesz. Widziałam cię jak przed chwilką całowałeś się z jakąś dziewczyną. 
M : Kochanie, przepraszam. Ja kocham tylko Ciebie, ona nic nie znaczy!!
J : A jak ją całowałeś to nic nie znaczyła ? - dokończyłam i się rozłączyłam. Nie wiem co ze sobą zrobić. Postanowiłam pójść do parku. Nagle usłyszałam mój dzwoniący telefon. Myślałam, ze to Marcel, ale się pomyliłam. To był blondasek. Odebrałam.
N : Gdzie jesteś ?
J : W parku, a co ?
N : Słuchaj wracaj do domu, ja przyjdę do Ciebie za godzinę, bo El jest w szpitalu. Zjadła coś co jej zaszkodziło, ale mówią ze to nie jest nic poważnego.
J : Ok, to może nie przyjeżdżaj. Jutro się najwyżej spotkamy.
N : Na pewno ?
J : Tak, El jest ważniejsza. Pozdrów ją ode mnie.
N : Okej, ja kończę papa.
J : Cześć. - rozłączyłam się i poszłam do domu myśląc dlaczego mi to zrobił. Po głowie chodziły mi te same myśli co przedtem. Już nigdy nie zaufam żadnemu chłopakowi. W 5 minut doszłam do domu. Weszłam i szybko pobiegłam na górę.  Weszłam do łazienki. Podeszłam do małej szafeczki i wzięłam małą torebeczkę. Wyjęłam z niej to co obiecałam sobie więcej nie brać do rąk. To była ta sama rzez, która zraniła mnie 3 lata temu. Położyłam na blat torebeczkę i przyjrzałam się temu uważnie. Zamknęłam oczy i zrobiłam sobie pierwszą kreskę, potem kolejną i kolejną. Po chwili usłyszałam jak ktoś wbiega na górę do mojej łazienki. Usłyszałam męski głos mówiący do mnie coś ale niestety nie zrozumiałam co powiedział. W ułamku sekundy leżałam na ziemi. Krew spływała powoli po mojej ręce, a ja powoli zaczynałam słabnąć.

--------------------------------------------------------
A więc już napisałam 10 rozdział :) Jak wam się spodobał to napiszcie w komentarzu czy mam dalej pisać ♥♥

Gemma jest taka piękna !!
Bym chciała mieć takiego brata !!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz